SOCIAL MEDIA

wtorek, 21 grudnia 2021

Gwar-ne Święta

Święta Bożego Narodzenia każdy zna ze swojej perspektywy. Zwyczaje i potrawy różnią się nie tylko z regionu na region, ale też od domu do domu. Do jednych z prezentami przychodzi Gwiazdka, do innych Dzieciątko albo tradycyjnie, Mikołaj. Ktoś ma na stole kugiel, ktoś inny śledzie, a gdzie indziej z wazy paruje żurek z grzybami (pozdrawiam Małopolskę). A jak mówimy o Świętach w różnych zakątkach Polski?

Mapa Polski jest bardzo bogata pod względem gwar, z czego możemy być dumni i myślę, że powinniśmy je na co dzień pielęgnować. Osobiście jestem zakochana w tej różnorodności i mam nadzieję, że będę jeszcze miała okazję zagłębić się w nią bardziej, skupiając się na każdym regionie z osobna. Tym razem jednak postanowiłam wybrać dwie gwary i język szczególnie bliskie memu sercu, w których świąteczna numenklatura potrafi niejednokrotnie zaskoczyć. Oto i one! 

Gwara Krakowska

Jako, że pochodzę z Małopolski, to poniższe wersje świątecznych słów brzmią dla mnie całkiem naturalnie i prawie wszystkich (oprócz dwóch ostatnich) używamy regularnie w czasie świętowania:

choinka – drzewko (wszyscy wiedzą, że chodzi o TO drzewko, nie o żadne przypadkowe w lesie)

bombki – bańki (są zawsze na drzewku, niekoniecznie na plecach)

sernik – serowiec (tak mówiła babcia :))

świeczki – stoczki

opłatek – chleb aniołów (pierwsze słyszę, ale uwielbiam <3)

Gwara śląska

Z tego regionu pochodzi mój tata, a co za tym idzie babcia i połowa rodziny. Stąd i na moim wigilijnym stole niezmiennie goszczą makówka i moczka, ale o jedzeniu może kiedy indziej. Dlatego wiem, że przed kolacją sobie winszujemy i wręczamy gyszynki, ale większość poniższych słów nie była mi znana do a z dzisiaj:

bombki  - glaskule (czadowe, wprowadzam do swojego słownika świątecznego :D)

prezenty – gyszynki

wigilia - Wilijo

szopka - betlyjka

choinka - krisbaum 

piernik – feferkuch (chyba mój ulubiony)

Nowy Rok - Nowe Lato

ozdoby choinkowe - szmuk

życzyć - winszować

Język kaszubski

Z językiem kaszubskim zetknęłam się po raz pierwszy kilka lat temu, gdy pojechałyśmy z mamą odwiedzić rodzinę w tym rejonie Polski. Różne wersje językowe chociażby znaków drogowych zaintrygowały mnie na tyle, że ten język do tej pory obija mi się gdzieś pomiędzy głową a sercem. Nie wykluczam, że kiedyś zagłębię się weń bardziej, ale dzisiaj na dobry początek, przyjrzyjmy się Bożemu Narodzeniu po kaszubsku:

choinka - danka (i stwierdzenie "Danka, aleś się wystroiła na te Święta! nabiera nowego znaczenia)

bombki – kùgle

Wigilia – Wilëjô

kolędnicy - gwiżdże

Wesołych Świąt - bëlnëch godów

rarytasy - smaczczi (z odpowiednim akcentem mogą zabrzmieć nieco po włosku ;))

Z tymi ciekawostkami Was zostawiam na kilka dni przed Wilijo i idę szykować gyszynki i przyrządzać w kuchni smaczczi. Może któreś z tych słów przypomni się Wam podczas kolacji i okaże się fajnym tematem do rozmowy? A może inne zagości u Was w domu na stałe? Kto wie. Tymczasem życzę wszystkim bëlnëch godów i do usłyszenia wkrótce!

  


2 komentarze :